Seat Leon Cupra 300
Strach na Golfa
Seat jako ubogi krewny zawsze wszystko dostawał ostatni w tej rodzinie. Najpierw Volkswagen, Potem Audi, dalej Skoda, a na szarym końcu Seat. Ale coś zaczęło się ostatnio zmieniać: najpierw SUV Ateca, który ujrzał światło dzienne tuż po Volkswagenie Tiguanie, przed Audi Q2, a sporo przed Skodą Kodiaq – a teraz jeszcze to: 300-konna wersja Leona, który przed wszelkimi Skodami dostał mocniejsze wersje silnika 2.0 TSI, a teraz także w ikonicznym wariancie 300-konnym.
Co gorsza, Leon z tym silnikiem wciąż jest autem dostępnym jako „ośka”, z napędem tylko na przednie koła. I to w każdej ze swych wersji nadwoziowych! Dostał także napęd 4x4, ale jego dostępność ograniczono do topowej wersji w nadwoziu kombi (ST), wyłącznie ze skrzynią automatyczną DSG. Czyli de facto – dla każdego coś miłego. A przy tym auto jest świetnie wyposażone seryjnie, wliczając w to nawet takie smaczki, jak 8-calowej przekątnej ekran z nawigacją i pełną łącznością multimedialną, lampy główne LED, adaptacyjny tempomat z asystentem jazdy w korku, asystent uwagi kierowcy, ostrzeganie przed ryzykiem kolizji, adaptacyjne amortyzatory… Jak na takie wyposażenie, cena bazowa (dla 3-drzwiowego SC z napędem na oś przednią i z manualną skrzynią biegów) 128 300 jest w pełni akceptowalna. W pełni wyposażona topowa wersja ST 4x4 DSG to wydatek 159 000 plus opcje, razem maksymalnie 175 000 zł. Jako rywal dla Golfa R, Leon jest więc wciąż o ok. 35 000 zł tańszy. OK, jakość tworzyw sztucznych w kokpicie jest gorsza, ale nie aż o 35 000, szczególnie w połączeniu z tym wyposażeniem!
Poniżej galeria Leona Cupra 300 oraz jego dane techniczne