Opel Insignia 2018 2.0 Turbo 260
Wielki talent!
Naprawdę znakomite auto – ma kilka drobnych niedociągnięć, ale są to drobiazgi. No, poza może wyciszeniem, które w tej klasy samochodzie powinno być staranniejsze.
„Tej klasy” – to sformułowanie powinno Wam już wiele powiedzieć. Bo Insignia w klasie średniej ustępuje tylko Volkswagenowi Arteonowi, a Arteon to już niemal premium. Także cenowo, co jednak – jak widać na załączonym cenniku – absolutnie nie dotyczy Insigni. Auto jest świetnie wycenione, fantastyczne resoruje, ma świetne własności jezdne i przestronną kabinę (choć pod względem bagażnika ustępuje wielu rywalom…), w dodatku bardzo dobrze wykończoną i zaprojektowaną zarówno pod względem ergonomii, jak przejrzystości i łatwości obsługi na jakieś 9/10. Brakuje 3-4 cm regulacji osiowej kierownicy i odrobinę więcej intuicyjności w menu systemu multimedialnego.
W testowanej wersji z silnikiem 260-konnym (seryjnie z napędem na 4 koła i 8-stopniową automatyczną skrzynią biegów) miałem wrażenie jazdy autem klasy wyższej – i z silnikiem V6 co najmniej o pojemności 3,0 l. Świetne osiągi, bardzo wysoka kultura pracy i znakomita praca skrzyni, ani śladu podsterowności czy narowistości nawet przy paskudnych bocznych porywach huraganowego wiatru… Zaprawdę, powiadam Wam – Insignia to znakomity wybór.