Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /home/pertynst/domains/pertyn.com/public_html/wp-content/themes/vlogger/functions.php on line 978

BMW M3 DKG Competition Pack

Avatar Maciek Pertynski | 07/06/2017 74 Views 0 Likes 0 Ratings

74 Views 0 Ratings Rate it

Przedobrzone?

W historii submarki M było kilka samochodów, które nie tylko wywołują gwałtowny ślinotok u każdego petrolheada, ale potrafią przyprawić o podwyższone tętno nawet kierowców wyścigowych. Tak było niewątpliwie z M1, M3 E30 Evo, M5 E60 V10 SMG – czy nie do końca M, takie ciut z nieprawego łoża (taka pierwsza, nie do końca jeszcze uświadamiana próba tego, co później weszło na rynek jako M Performance), za to dysponujące wszystkimi najważniejszymi genami M – 1M Coupe. Z tego wszystkiego najbardziej kocham M5 w najpiękniejszym nadwoziu i kokpicie wszech czasów – E39 (z przełącznikiem 300/400 KM), a najwięcej emocji dawała mi jazda „bękartem”, chuliganem 1M Coupe w nadwoziu E82, który miał iście tandetne wnętrze, ale za to wgryzał się w tętnice niczym „złoty strzał” z heroiny (przynajmniej tak mi się to kojarzy z genialnego opisu w utworze Rammstein „Adios”). Dziś już nie ma mowy o tak bezkompromisowym M, ale wybrzydzać nie należy, bo to, co jest, też umie dać potężnego „kopa”.

Jak choćby to cudo w kolorze denaturatu (oryginalnie „Twilight Purple”, lakier specjalny za 26 000 zł). To auto z pakietem Competition, a więc o mocy 450 KM, zdecydowanie bardziej wyczynowe od seryjnego M3, choć mocy ma więcej zaledwie o 19 KM. Za to „podkręcone” pod niemal każdym innym względem – układu jezdnego, hamulcowego (tu aż po ekstremalny system kompozytowy), przeniesienia napędu, oprogramowania itp. Bajka! Tym bardziej że całkiem, całkiem je doposażono, w efekcie z wyjściowych 370 000 zł dochodząc do 556 000 – a wciąż jeszcze nie ma tu wszystkiego, np. adaptacyjnego tempomatu… Są za to rewelacyjnie wyglądające karbonowe kubełkowe fotele, jest cudowna, odlotowo sprawna skrzynia automatyczna, dwusprzęgłowa DKG, jest topowy system audio Harman Kardon – bo przecież nie da się jeździć tak, żeby cały czas tylko słuchać agresywnego, aroganckiego ryku silnika podbijanego wydechem z Pakietu. Inna sprawa, że to audio jest bardzo przeciętne.

Absolutnie nieprzeciętne jest za to, jak ten samochód jeździ. Mam na myśli jego obłędną, czysto mechaniczną przyczepność w łukach, nawet bardzo ostro jechanych – byle tylko podłoże było gładkie, bo tylna oś potrafi podskoczyć na nawet niewielkich nierównościach, a pojawienie się choćby cienia kolein sprawia, że kierownicę trzeba trzymać naprawdę kurczowo. Jeśli jednak nawierzchnia jest gładka, a kierowca nie przegnie pały z gazem w łuku, trzymanie się obranej trajektorii graniczy z niemożnością utrzymania się w fotelu. Bo mimo świetnego podpierania, wyjeżdża się z niego w bok – tak niesamowite są zdolności przenoszenia sił bocznych przez ten samochód.

Nie, na pewno nie jest wymarzonym ideałem. Ma na to za mało ostry układ kierowniczy, zbyt duże przełożenie, co wymusza przekładankę nawet jeśli mamy skręcić tylko o 90°. Za to cała reszta jest perfekcyjna. Wręcz ozięble perfekcyjna – do tego stopnia, że mimo gorących emocji na torze i ekstatycznych niemal doznań ze słuchania silnika i wydechu, ani przez moment nie poczułem, że chciałbym mieć to auto. Owszem, frajdy zapewniło mi mnóstwo. Ale oddałem je bez cienia żalu. I pozostanę przy marzeniu o M2. Bo to jest według mnie najlepsze M, jakie kiedykolwiek stworzono. Gdybyż jeszcze zrobiono mu wersję podobną (nie z jakości!!!) do 1M Coupe…

BMW M3 Limousine Individual Twilight Purple


74 Views 0 Ratings Rate it