https://www.youtube.com/watch?v=GtePrpzV0q8&feature=youtu.be
George Foreman we fraku
Potwór! Prawdziwy, nieudawany, bona fide potwór! Przejechanie się po torze offroadowym – zupełnie „z niemca”, bez przygotowania (i bez umiejętności czy choćby nabożeństwa dla tego sportu) – pokazuje, że Land Cruiser ma tylko jednego wroga: własny rozmiar. Ale póki wielki rozstaw osi nie sprawi, że na ostrym pagórku auto się nie wryje podwoziem w podłoże (i to rzeczywiście twarde, bo nawet takie mocno podobne do cementu skruszy „sześciopakiem” na brzuchu i i tak pójdzie dalej), to nie ma takiego terenu, w którym ta mająca już technicznie jakieś 40 lat konstrukcja mogłaby się poddać. Pewnie, w porównaniu z jej przodkiem sprzed 40 lat znajdziemy tu zmiany – ale dotyczą one tak naprawdę tylko sposobu włączania przełożenia reduktora, dziś dzieje się to elektronicznie. Choć i tak pozostał wymóg, by skrzynia biegów została przełączona w pozycję Neutral, a na wyświetlaczu komputera pojawia się wręcz żądanie wciśnięcia sprzęgła (mimo że to automat).
Ale, jak to już powiedziałem w filmie, czasy się zmieniły i choć wciąż Land Cruiser w każdym zestawieniu wielkich terenówek wylądowałby w czołówce – a może i na czele – to jednak dzisiejsze wielkie offroadery z gatunku luksusowych imponują nie tylko lepszym wykończeniem wnętrza, lepszą ergonomią, obfitszym i nowocześniejszym wyposażeniem oraz pod każdym względem lepszymi multimediami. One są od Land Cruisera po prostu bardziej komfortowe, lepiej się prowadzą na szosie, zapewniają wyższe bezpieczeństwo…
Tak, to prawdziwy odpowiednik George'a Foremana (niegdyś jeden z najlepszych, najwspanialszych bokserów świata, dziś genialny wychowawca młodzieży „trudnej” i pastor), który jest już naprawdę starym człowiekiem – ale choć wciąż umie porządnie skuć mordę, nawet po ubraniu w najlepszy frak będzie wciąż tylko wspomnieniem niegdysiejszego mistrza.