https://www.youtube.com/watch?v=FK9-8qogVCM&feature=youtu.be
Poziom wysoki, choć bardzo nierówny
Piękne nadwozie w obu wersjach (hatchback 5d i kombi), bardzo ładny kokpit, dobre fotele, dobre multimedia, na okrasę naprawdę dobry silnik o niespotykanej już dziś charakterystyce pozwalającej kierowcy na poczucie pełnego panowania – i do tego świetna cena. Czegóż chcieć więcej?
No cóż, zawieszenia, które nie tylko daje kontrolę nad autem (a daje!), ale też nie straszy łomotami i generalnie wysoką hałaśliwością; skrzyni biegów o równie sportowych cechach, jak silnik i zawieszenie, o większej precyzji zapinania przełożeń i mniejszych skokach lewarka – i może braku ohydnego „lakieru fortepianowego”, który ani z lakierem, ani z fortepianem nie ma nic wspólnego. Za to z brakiem gustu i rozsyłaniem „zajączków” po oczach kierowcy – bardzo wiele.
Jeśli chodzi o zawieszenie, wiele daje już samo unikanie ekstremalnych rozmiarów kół i profili opon. Jeśli zaś chodzi o haczącą i nieprecyzyjną skrzynię, przejażdżka wersją ze skrzynią automatyczną pokazała, że po dopłaceniu 5000 zł możemy mieć nie tylko auto pozbawione wad związanych ze zbyt wielkim skokiem pedału sprzęgła oraz lewarka biegów i jego haczeniem, ale też równie żwawe. Zdecydowanie warto wziąć automat.
Bardzo dobry samochód, naprawdę. Ale te wady tak łatwo usunąć… To po co one tam?