Volkswagen up! TSI 90
GTI… OMC
Wyjaśniam od razu, bo nie każdy z Czytelników miał do czynienia z tak starym akronimem: OMC, czyli „o mało co”. Bo 90 KM to oczywiście o 22% mniej niż 115 KM (a tyle ma prawdziwy up! GTI), ale zaskakująco potężne przyspieszenia i frajdę ze sportowej jazdy znajdziemy także tu, w aucie tańszym per saldo o niemal 20 000 zł od wersji GTI. No dobrze, nie ma tu nowszej, nowocześniejszej i w dodatku dopełnionej short-shifterem, a więc usportowionej skrzyni 6-biegowej, ale za to 90-konny up! ma „cywilne” zawieszenie, dzięki czemu pozostaje wciąż doskonale dostosowany do pełnienia roli typowego auta miejskiego, niebojącego się niedoskonałości nawierzchni, jakie w każdym mieście aż zbyt łatwo znaleźć.
Tak więc testowana wersja up!-a to w moich oczach ideał auta na miasto. Wystarczająco komfortowy (także akustycznie), by nigdy nie zmęczyć i wystarczająco szybki, by pozwalać kierowcy na zabawę.
Ale i tak uważam, że brak osiowej regulacji kierownicy to straszliwy błąd.