Sztuka dla sztuki
System CarPlay
Na kilka dni przed rozpoczęciem Salonu Samochodowego w Genewie gruchnęła wiadomość, że Apple rozpoczyna intensywną współpracę z branżą motoryzacyjną. Jej efektem ma być uniwersalny interfejs samochód-kierowca-świat zewnętrzny-multimedia i infotainment, oparty na iOS system o nazwie CarPlay.
Te same doniesienia mówiły o trzech wielkich graczach samochodowych, którzy jako pierwsi już na Salonie Genewskim pokażą gotowy do użytku CarPlay. Mieli to być Ferrari, Mercedes i Volvo, zaś w przypisach do tej informacji wspominano o końcowej fazie prac wstępnych z innymi producentami, m.in. BMW.
Oto, co udało mi się ustalić jako fanowi iUrządzeń, iOS-u oraz wymienionych marek samochodów na miejscu, na salonie w Genewie:
W pierwszym dniu Salonu tylko w Volvo można było się dowiedzieć, że coś takiego jest w planach, choć aby usłyszeć choćby tyle, trzeba było mieć dużo szczęścia. Powód: nowy system/interfejs zaprezentowano w samochodzie prototypowym „Estate Concept”, na którym ma być oparte nowe wcielenie zapomnianego już modelu V90. Sam prototyp jest piękny, nawiązuje do niegdysiejszej ikony marki – modelu P1800 ES – i ma w kabinie mnóstwo smaczków właśnie w tamtym stylu. Kompletnie zaskakujący jest umieszczony na szczycie konsoli środkowej, pionowy ekran dotykowy, sprawiający wrażenie wpasowanego w auto iPada. To jest właśnie ów sławny CarPlay – choć w Volvo jego funkcjonalność, którą można było obejrzeć „na żywo”, ograniczała się do multimedialnego centrum sterowania funkcjami auta. Zamiast dziesiątków przycisków – dotykowy ekran. Nie robiło to wrażenia interfejsu spokrewnionego z iOS, przypominało raczej rozwiązanie z Citroena C4 Picasso lub Peugeota 308. Ale na zdjęciach prezentujących zapowiedzi modelu XC90 ikonki iOSowe są.
W drugi dzień targów o nowości przypomniał sobie Mercedes – i to z grubym przytupem. Na stoisku stuttgarckiego giganta można było spotkać cztery osoby przebywające tu zupełnie poza swoim światem: dwoje specjalistów z działu integracji infotainment i łączności z ośrodka badawczo rozwojowego Mercedesa w kalifornijskim Palo Alto oraz dwoje „łączników” z… Cupertino! W dodatku w jednym z nowych Mercedesów klasy C, prezentowanych publicznie po raz pierwszy, w miejscu znanego już z modeli A oraz CLA ekranu nawigacji, na środku deski rozdzielczej dumnie wisiał iPad. No, nie, nie iPad, bo ani dotykowy, ani Retina. Ale ekran tej samej wielkości co iPad i z bardzo podobnym interfejsem. Co prawda podczas prezentacji dla mnie funkcjonalność systemu okazała się mocno ograniczona, ale bez wątpienia było to już TO. Typowy dla iUrządzeń, przejrzysty i prosty interfejs, łatwe do opanowania menu, nieskomplikowane sterowanie multimediami zarówno obecnymi na pokładzie, jak i tymi poza nim (łączność z iTunes etc. oczywista). Niestety, obsługa za pośrednictwem gładzika w uniwersalnym kontrolerze między przednimi fotelami.
Jest tylko jeden problem: aby to działało, musimy wnieść do auta własne iUrządzenie i PODŁĄCZYĆ JE KABLEM!!!
To ja prawdę mówiąc wolę dzisiejsze rozwiązania i w Mercedesie, i w Volvo, i w BMW: wsiadam do auta BEZ iPada czy ekranu udającego iPada, takiego z ikonkami wzorowanymi na iPadowych, ale za to w kilkanaście sekund podłączam swój iPhone do systemu auta BEZPRZEWODOWO i mogę wykorzystywać WSZYSTKIE funkcje smartfonu poprzez system auta i jego kontrolery. Jeśli ma to wyglądać inaczej, to jest to dla mnie sztuka dla sztuki.
A tak w ogóle to i w Volvo, i w Mercedesie CarPlay pojawi się dopiero na jesieni tego roku. Nie wiadomo, ile będzie kosztować – ale z pewnością będzie opcją.
PS. BMW potwierdza, że rozmowy prowadzi. Ale nie tryska entuzjazmem. A to dlatego, że nie ma mowy, by Bawarczycy zrezygnowali ze swego znakomitego uniwersalnego kontrolera do sterowania wszystkimi funkcjami auta, infortainmentem i multimediami – iDrive, szczególnie w najnowszej, genialnej wersji iDrive iTouch z gładzikiem – więc cała integracja czegoś w rodzaju iOS mija się z celem, bo to przeczy idei obsługi iUrządzeń. A pomijając wszystko inne, w BMW już ponad rok temu można było używać Siri za pośrednictwem samochodu.
PPS. Nie udało się uzyskać żadnej informacji o CarPlay w Ferrari. Jak zwykle, Ferrari urządziło na Salonie zamkniętą imprezę dla swojego zarządu i najdroższych (dosłownie) klientów, i kiedy odwiedziłem to stoisko, o takich duperelach jak współpraca z Apple nikt nie chciał (choć raczej nie potrafił) powiedzieć ani słowa.