&feature=youtu.be
Czego zabrakło?
Czasu? Chęci? Pieniędzy? A może – excusez le mot – jaj? Peugeot zrobił jeden z najpiękniejszych samochodów 2018 roku w skali świata. Być może jest to właśnie Światowy Samochodowy Design Roku 2019 w konkursie WCOTY, którego jestem polskim jurorem. Super! Problem w tym, że równie dobrze można by postawić przed Panelem Designerów (nasze ciało doradcze, w którym są m.in. Patrick LeQuement i Tom Matano) gliniany model. Bo ocena dotyczyć będzie tylko stylistyki, a tą Francuzi zakryli dokładnie identyczny technicznie samochód, jak ten, który 508 '2019 zastępuje. Nie ma tu nic nowego. Identyczne silniki, identyczne skrzynie biegów, identyczne układy jezdne. No dobrze – w klasie średniej tej marki jeszcze nie było modelu z kierownicą wielkości sterów z konsoli do gier, które to rozwiązanie znamy z innych modeli Peugeota. Ale ponieważ kokpit i kabina jako taka w ogóle są nowe, także kierownicę zaliczyć trzeba do tego designerskiego „makijażu”, jakim umajono starego dobrego znajomego.
Bardzo lubiłem poprzedni model 508. Był m.in. z tym właśnie silnikiem autem, którym udało mi się pokonać najdłuższy dystans bez tankowania na jednym zbiorniku paliwa. I to bez jakiejś tam ekojazdy na kropelce. Miałem do objechania trzy prezentacje samochodowe w ciągu dwóch dni i nie było czasu na ładowanie taczek, czyli tankowanie. W efekcie przejechałem niemal równe 1600 km i kiedy oddawałem Puga do Parku Prasowego, dopiero zaświecił mi w oczy lampką rezerwy – a ja sam nie byłem jakoś specjalnie zmęczony. Świetne to było auto. Jestem pewny, że i ten nowy jest zdolny do takich wyczynów. Ale nie czekałem w utęsknieniu na to samo w nowym opakowaniu, co w filmie pozwoliłem sobie porównać do Poloneza, który miał być kompletnie nowym autem, a okazał się „kredensem” (Polskim Fiatem 125p) w nowym opakowaniu.
I powtórzę jeszcze raz: wielka szkoda. To stracona okazja – można było naprawdę zrobić rywalom tzw. „duże kuku”.
A tak – pozostaje tylko nadzieja na nagrodę za design.