https://www.youtube.com/watch?v=bhA5psSUh4s&feature=youtu.be
Nadal wolę klasę C, ale…
Ale CLA jest niewątpliwie piękny, niesie ogromny ładunek estetyczny, pozwala się poczuć wyjątkowo, niekonwencjonalnie, nie-mainstramowo. A to bardzo ważne. Szczególnie gdy mówimy o samochodzie tak szlachetnej, wielkiej marki, i kiedy mnóstwo klientów ma dość konwencjonalnych form w motoryzacji.
Bezdyskusyjnie więc CLA to ogromna „wartość dodana” na rynku samochodów. Jest też – jako odmiana nowej klasy A – niesamowicie lekkim w prowadzeniu autem, znakomicie trzymającym się drogi, zwinnym… Nie, nie daje tego poczucia solidności, którym Mercedes przez niemal wiek „kupował sobie” klientów i stereotypowych dla germańskich mężczyzn – kupców i wyższych sfer. Nie, to samochód skierowany do zupełnie innej klienteli niż klasa S. I świetnie! Ale czy ta inna klientela musi być katowana nieprzemyślanymi, za to na pewno świetnie wyglądającymi w awangardowej sprawozdawczości, rozwiązaniami sterowania systemami pokładowymi? I tymi paskudnie tanimi w porównaniu z resztą kabiny tabletami?
Ja uważam, że nie. Że da się to zrobić lepiej, bardziej elegancko i prościej, choć wciąż awangardowo. Ale może po prostu JUŻ nie jestem grupą docelową?