Maciej czy maciej?
Tak naprawdę to jest tekst skierowany do Rady Języka Polskiego, której wykładnię pokazuje załączony zrzut ekranowy (a ten drugi jest z PWN, z Wielkiego Słownika Ortograficznego). Piszę go jednak tu, bo może jakieś pospolite ruszenie się zbierze, może coś razem przepchniemy…
A chodzi o pewien totalny absurd obowiązujący w polskiej ortografii – absurd, którego nikt nie jest mi w stanie wytłumaczyć (chodzi o logikę, a nie tłumaczenie „rodzicielskie”, czyli „bo tak!”): pisownię nazw samochodów. (więcej…)