Miało być lepiej!
Naprawdę spodziewałem się, że nowy okręt flagowy Hyundaia będzie autem, które swobodnie stanie przed nawet plutonem egzekucyjnym złożonym z niemieckich rywali. A jednak przy wszystkich swych wspaniałych zaletach (estetyka, funkcjonalność, jakość materiałów i wykończenia, przestronność i komfort, w tym znakomity komfort akustyczny) rozczarował mnie. Nawet już nie niedoskonałością układu jezdnego – co w marce „posiadającej” genialnego podwoziowca rodem z BMW M wydaje się aż niemożliwe. Dużo bardziej faktem, że systemy ochronne i wsparcia wymagają dopłat, choć auto samo w sobie jest na pewno nietanie. W dzisiejszych czasach braki w wyposażeniu z zakresu bezpieczeństwa po prostu nie przystoją. Szczególnie w tak dobrym i wysoko pozycjonowanym samochodzie.
Hyundai Santa Fe cennik i dane