https://youtu.be/Q7MUN9Res6k
Król sleeperów?
Sleeper („śpioch”) to amerykański wynalazek motoryzacyjny – oznacza auto, które wygląda albo maksymalnie przeciętnie, „mamusiowato”, albo wręcz złomowo, ale które pod tym przebraniem kryje niezwykle ostre urządzenie o wspaniałych osiągach. W przypadku tego X2 trudno o lepszy opis: tych samochodów namnożyło się na naszych drogach mnóstwo. To doskonały samochód rodzinny na miasto, jeśli kogoś stać na to, by swoje potrzeby rodzinne (małe dzieci, zakupy itp.) realizować za pomocą auta klasy premium. Fakt, że te wszystkie iksdwójki w naszych miastach to auta z silnikami bardzo skromnymi – 140-, 150-konnymi, maksymalnie 190-konnymi. Ale ten egzemplarz – gdyby mu zdjąć logo M, napis M35i i pomalować zaciski hamulców na srebrno, nie wyróżniałby się z tej masy. Jasne, specjaliści dostrzegają jeszcze pewnie kilkadziesiąt różnic – ale nie normalni klienci.
A więc – normalne X2. Aż tu nagle – WTEM! (jak w komiksach o Tytusie, Romku i A'Tomku) – ten mamusiowóz startuje spod świateł (albo zza ciebie na szosie) jakby włączył dopalacze! Albo pomyka po serpentynach niczym łasica z klejem na podeszwach łapek. I to jest właśnie piękny przypadek sleepera.
Mniam!
Inna sprawa, że nawet w tym wydaniu nie polubiłem tego samochodu na tyle, by go zacząć chcieć. Nie pasuje mi jego ergonomia, przestarzałe multimedia, momentami wkurzająco aż opóźnione reakcje automatycznej skrzyni biegów. Ale to nie zmienia faktu, iż jest do znakomite auto.