&feature=youtu.be
Jestem w szoku!
Nie, to jeszcze mało. Zostałem wprasowany w ziemię, zmiażdżony – emocjonalnie i poznawczo! Ten samochód jest czymś niewyobrażalnym, nawet jak na dzisiejsze możliwości techniczne. Jest oszałamiająco agresywny, a przy tym potulny. Jest supersportowy, a komfortowy. Jest ultraeksluzywny, a nie ma w nim cienia szpanu, przedłużacza męskości. A przy tym technicznie, dynamicznie, pod względem prowadzenia, trzymania się drogi (zarówno na luzie, jak i podczas przeciążeń dynamicznych), kierowania, posłuszeństwa wobec kierowcy to coś, czego jeszcze nie było. Jest wybitny.
A przy tym jego design (zewnętrzny!!!) jest obłędny; to samochód piękny, mocny, lekki, smukły, anaboliczny i baletowo zwiewny zarazem.
I tylko jego kokpit mnie odrzuca. A szkoda, bo jednak to właśnie tu spędza się najwięcej czasu…