O dobre samopoczucie
Toyota RAV4 2.2 D4-D aut
Akurat w przypadku tego samochodu typowy dla marki brak cech agresywnych, wyróżniających się, jest wyjątkową zaletą. Ten samochód fantastycznie wycisza, daje poczucie spokoju. Nie, to nie jest jadowity sarkazm. Naprawdę dobrze się tym jeździ, naprawdę świetnie się w tym obserwuje otaczający świat i doskonale myśli.
W dodatku RAV4 absolutnie nie jest autem skastrowanym czy kastrującym (jak choćby Auris). Z tym dużym dieslem ma całkiem dobrą dynamikę, a jak do automatu podejść na spokojnie, szybko się człowiek przyzwyczaja do tej medytacyjnej dezynwoltury, z jaką skrzynia odnosi się do rzeczywistości. Calmo, calmo, caro! – jak mawiała królowa Bona.
A przy tym jeśli się uprzesz, ten samochód umie być szybki. Bardzo szybki. Przy swojej wielkości i relatywnie niewysokiej mocy, nawet zaskakująco szybki. Jest też zwinny, choć trzeba to z niego wydobyć, umiejętnie zachęcając go do manewrów. Nie zapominając, że jest miękko zawieszony i ma wysoko środek ciężkości. Ale trzyma się drogi bardzo dobrze.
Miło by było, gdyby dawał więcej wyposażenia – bazowo jest tu naprawdę bazowo. Jak na tak drogie auto, zbyt wiele trzeba dokupić. Jak na nową konstrukcję, jest zadziwiająco ubogi w nowoczesne systemy wsparcia kierowcy.
Ale potrafię zrozumieć, dlaczego tak wielu ludzi chce jeździć tym autem. Ono relaksuje i daje poczucie bezpieczeństwa, nie ma w sobie ani cienia tego narastającego zamętu, który nas otacza w dzisiejszym świecie.
Nawet jeśli dla wielu jest pojazdem nudnym i bezbarwnym, będę się upierał, że Toyota RAV4 A.D. 2013 poprawia samopoczucie.
Kwiecień 2013