Cadillac ATS Coupe 2.0 T `2015

Avatar Maciek Pertynski | 07/02/2015 48 Views 0 Likes 0 Ratings

48 Views 0 Ratings Rate it

Anty-Cadillac

WCOTY_077Słowo „Cadillac” kojarzy się fanom motoryzacji z wielkim, überluksusowym krążownikiem szos, który przemieszcza się tyleż dostojnie, co niemal bezszelestnie, bujając się na swych mięciutkich resorach i wydając jakiś pomruk spod maski tylko wówczas, jeśli kierowca przez pomyłkę wciśnie gaz mocniej, niż wymaga tego skok stąd do przyszłego piątku. Oczywiście, jest i druga strona medalu, model CTS-V, samochód wyczynowy, mający spore szanse na podkopanie pozycji rynkowej Audi RS 6, BMW M5 czy Mercedesa E 63 AMG. Ten z kolei cały się składa z ryku i emocji, bo w przeciwieństwie do europejskich rywali nie próbuje ukrywać swego prawdziwego „ja” za spoilerami i wydechem o zmiennej charakterystyce. Ale i tak wygląda jak powinien wyglądać Caddy, a jego wnętrze – choć obejmuje kierowcę niczym rękawica do baseballu – jest szlachetne. Jak przystało na Cadillaca.

IMG_4979Ja miałem okoliczność z czymś tak dalece odległym od obu tych Caddy-wizji, że aż trudno było mi w to uwierzyć. Jeszcze nawet z odległości 5 m Cadillac ATS wyglądał po prostu jak Cadillac coupe – z tych opartych na najnowszym designie, rysowanym zamaszystymi ruchami rąk po prostych, chyba czasem nawet bez patrzenia. Ja wiem, że nie powinienem (bo piękno jest w oku obserwatora), ale dla mnie ten gąszcz prostych cięć nie ma nic wspólnego z elegancją Cadillaca. Niemniej wiem, że sprzedaż akurat tej marki nie spada w koncernie GM, więc nie ma co wybrzydzać. Wystarczająco wielu to lubi i kropka.

WCOTY_081

Nie wierzę natomiast, by wśród nawet najbardziej amerykańskich pod względem gustu kokpit ATS-a wzbudził entuzjazm przynależny szlachetnym wnętrzom, w jakich lubią przebywać ludzie dość bogaci, by kupić Cadilaca. Szczególnie pod względem jakości materiałów i spasowania jest tu bowiem bardzo źle. Powiedziałbym, że na poziomie koreańskim sprzed 20 lat, tyle że w dzisiejszym designie. Stylistyka kokpitu sama w sobie jest co najmniej OK, ergonomia pozycji za dużo za dużą kierownicą też. Wykończenie wg mody na „piano lack”, czyli wykończenie fortepianowe, która ogarnęła cały świat, mamy i tu. Niestety, w tym Cadillacu jest ono równie tandetne, jak skóra, która doskonale udaje plastik… No dobrze, może i przesadzam, może kokpit tylko MÓGŁBY BYĆ lepiej wykonany. Ale i tak to jest rozpaczliwe jak na tak wielką markę. Przy okazji: zegary nie mają nic wspólnego z elegancją Cadillaców. Ze sportem zresztą też nie…

IMG_4976

Zupełnie nie z bajki o „amerykańskim Mercedesie” (Cadillac przez długie lata miał taką opinię) jest też zawieszenie. „Twarde jak decha” lub „betonowe” ma teraz swój amerykański desygnat: ATS Coupe 2.0T. Wrażenie, że zapomniano tu zamontować sprężyny i jedzie się na samych odbijakach (gumowych ogranicznikach skoku wahaczy), jest wszechogarniające. Chyba nawet pierwszy Mini, który swoje zawieszenie w całości opierał na elastomerach, bez sprężyn, był jednak nieco bardziej komfortowy… Po prostu jakbym jechał samochodem torowym, wyłącznie torowym.

IMG_4975Inna sprawa, że to zaspawane zawieszenie zachowuje się torowo nie tylko pod względem komfortu. „Jak po szynach” to za mało. Auto jeździ bowiem niczym Brabham Nikiego Laudy z 1978 r., przysysane jakimś wielkim wentylatorem do podłoża, nie dostrzegając po prostu manewrów, które powinny skutkować wypadnięciem z drogi. Jest niewyobrażalnie zwinne, prowadzi się jak silnie utwardzone Audi TT najnowszej generacji – jakby miało niesamowicie skuteczny napęd na cztery koła. A jest tylnonapędowe, co mu nie przeszkadza we wcinaniu się w najostrzejsze skręty, jakby miało dopędzaną aktywnie przednią oś – i to ze szperą i wektorowaniem momentu obrotowego. Ponadto nie wie, co to przechyły w łuku czy nurkowanie… A mogłoby ponurkować, miałoby po czym, bo hamulce są w ATS-ie rewelacyjne.

WCOTY_053Jeszcze bardziej mieszane uczucia budzi zajrzenie pod maskę, gdzie czeka na swoją porcję benzyny silnik z… Opla Astry OPC! 1998 ccm, turbodoładowanie, 275 KM. Tyle że ustawiony wzdłużnie, do tylnego napędu. Dzikie rozczarowanie – Cadillac MUSI przecież mieć V8!

WCOTY_085

No więc – nie musi. W testowej wersji był w dodatku z konwencjonalnym 6-stopniowym automatem, a i tak nie miałem wrażenia, że brak mi choć jednego niutonometru. Wściekle szybki samochód, naprawdę kawał dobrego żelaza do wygłupów na gładkiej nawierzchni – stabilny i bezpieczny na wprost, cudownie przewidywalny w skrętach…

IMG_4972

Sacrebleu (jak to szpetnie przeklinał Jaśnie Pan w bajkach o rozbójniku Rumcajsie): gdyby to nie miało tak odrażającego kokpitu, chyba bym na tego Cadillaca mógł zachorować! A jest szansa, że pojawi się w Europie – czy oficjalnie w Polsce, nie wiem, ale w Niemczech w październiku zeszłego roku wystąpiono o jego unijną homologację.

ATS spec


48 Views 0 Ratings Rate it