Drogo, ale rozsądnie i… ślicznie
Dokładny odpowiednik Opla Corsy, którym rozpocząłem cykl testów pierwszego w pełni wspólnego modelu PSA i Opla, okazał się także dokładnie tak samo pięknym i znakomicie zaprojektowanym autem. Silnik 1.2 PureTech po raz kolejny – ponownie w wariancie 100-konnym turbo – bezdyskusyjnie zasługuje na najwyższe wyrazy uznania także ode mnie, a przecież wiadomo, że nie jestem entuzjastą konstrukcji 3-cylindrowych. Niestety, tylko w sensie kultury pracy i spontaniczności we współpracy z kierowcą, bo w żaden sposób również w tym modelu nie da się uzyskać wyników zużycia paliwa nawet zbliżonych do obiecywanych, potwierdzanych w homologacjach wg WLTP. Średnie spalanie 7,5 l/100 km przy manualnej skrzyni i mocy 100 KM to wynik imponująco wysoki. Koszmarnie wręcz.
Za to cała reszta auta zasługuje tylko i wyłącznie na najwyższe pochwały. No, można wybrzydzać, jak to zrobiłem w filmie, że lewarek biegów za długi i skoki tegoż lewarka za duże, bo przy tak precyzyjnie działającej skrzyni to bezsens. Ale to już wszystko.