Mercedes C220d 4Matic 2019
Właśnie taki powinien być
Wbrew zapewnieniom wygłoszonym pod koniec filmu, niewiele mam do dodania – właściwie wszystko, co chciałem, powiedziałem. Powiedziałem też wszystko, co było warte wzmianki. Auto jest znakomite, wspaniale jeździ, ma wyśmienitej jakości wykończenie (z drobnymi pięcioma wyjątkami – ramkami dysz nawiewów) i na okrasę genialny silnik z aż zaskakująco szybko sprawnie pracującą automatyczną skrzynią biegów (w tej marce taka praca przekładni automatycznej to rzadkość). Do pełni szczęścia brakuje tylko pneumatycznego zawieszenia Airmatic i może wyświetlacza przeziernego Head-up Display. Najlepiej ZAMIAST wyświetlacza zastępującego zestaw zegarów, bo klasyczne zegary są o wiele przyjemniejsze.
I takiego Mercedesa mógłbym mieć. Wciąż jest bezdyskusyjnie autem zasługującym na zdobyty w 2015 r. tytuł Światowego Samochodu Roku. Choć niewątpliwie dziś wypadałoby mieć na pokładzie seryjnie wszystkie systemy ochrony i wsparcia. Rywal sprzed 3 lat – Passat – jest pod tym względem o wiele bardziej przyjazny pasażerom i innym użytkownikom dróg. Volkswagen nieprzerwanie rozbudowuje swą ofertę w tej dziedzinie – nie wypada więc, by marka, która niemal samodzielnie stworzyła większość tych systemów, skąpiła ich swym użytkownikom. Tym dziwniejsze jest, że w testowanym egzemplarzu było dość dziwaczne zestawienie specyfikacyjne – brak adaptacyjnego tempomatu, ale za to tempomat dostosowujący prędkość do znaków drogowych. Co mu nie przeszkadza wpasować się w poprzedzające auto… Tym dziwniejsze, że każdy Mercedes ma autonomiczny hamulec awaryjny, a więc radar zbliżeniowy też.